Kinga Willim na konferencji w Lublinie

Konferencja "Ocalić dzieciństwo"

W zeszły weekend w Lublinie odbył się cykl wykładów na temat rozwoju dziecka i jego dorastania z punktu widzenia tego, co zwykle traci ono na tej ścieżce.

Konferencja z 23. listopada br., zorganizowana przez Fundację Dzieci Montessori, oscylowała wokół ważnych cech młodego człowieka, które zatracamy z wiekiem, z różnych powodów. Także w wyniku klasycznej edukacji i wychowania. Wymieniano między innymi umiejętność zachwycania się tym, co nas otacza, spontaniczność, entuzjazm do poznawania tego, co nowe. Wielokrotnie zwracano uwagę na potrzebę zabawy, ruchu, kontaktu z przyrodą i budowaniu relacji z dorosłymi.

Wykład Arno Sterna ustami syna

Po rejestracji i przywitaniu gości, Andre Stern wygłosił wykład, napisany przez jego zmarłego już ojca, Arno Sterna, na temat śladu zastawianego na papierze przez dziecko. Przez dziesięciolecia pracy w Malort oraz dzięki wycieczkom w tereny nie skażone zachodnioeuropejską edukacją, doszedł on do wniosku, że u wszystkich dzieci proces malarski rozwija się tak samo. Zaczynają one od tych samych kształtów i ewoluują w konkretne grupy innych (ślady). Co więcej, wysunął on tezę, że dzieci nie próbują odwzorować świata zewnętrznego, a bawią się malarstwem i malują coś, co istnieje tylko w ich wnętrzu. Zauważa też podobieństwo śladów z wczesnych etapów malarstwa dziecięcego z malowidłami naskalnymi z epoki kamienia.

Więcej na temat pracy badawczej Arno Sterna można przeczytać w książce "Odkrywanie śladu".

Ślady według Arno Sterna

Ślady według Arno Sterna

Wykłady o dzieciństwie i metodach nauczania

Drugi panel wykładów skupił się wokół badań nad dziećmi i ich rozwojem, a także metodach pracy z dziećmi. Wystąpili tu dr Małgorzata Centner-Guz, dr Marta Grześko-Nyczka, dr Ewa Maciejewska-Mroczek i Tomasz Saj.

Mocno nakreślono rolę nauczyciela w życiu młodych ludzi, postawy ogrodnika permakulturowego, który pomaga wzrastać, nie przeszkadzając przy tym w indywidualnych predyspozycjach i zachwytach. 

Przedstawiono również pracę w modelu pedagogiki Montessori, wskazano na potwierdzenie w badaniach skuteczności metod sprzed stu lat. Wykłady te były pełne wskazówek, ale też przedstawiły najczęściej popełniane w pracy z dziećmi błędy i sposoby na ich likwidację w placówce oświatowej.

 

Praktycy pokazują swoje podwórko

Ostatnią część konferencji stanowiły wykłady osób, które prowadzą lub szerzą wiedzę o różnych ciekawych sposobach na rozwój dziecka. 

Tutaj, poza moim wykładem o rozwoju kreatywności i chęci odkrywania świata przez dociekanie z dziećmi i kreatywne pisanie (w rozumieniu snucia opowieści), znalazła się inicjatywa "Dzikich dzieci" i placu zabaw tworzonego właśnie przez nie, bez wstępu dla dorosłych. O założeniach takiego miejsca - czym są, jak wypracować zasady i kto tworzy atrakcje-zabawki, opowiedział Rafał Sadownik. 

Następnie Aleksander Baj przybliżył uczestnikom konferencji, czym jest pracownia Malort i w jaki sposób funkcjonuje. Znalazły się tu informacje o wyglądzie pracowni i roli dorosłego w tym miejscu - roli posługującego, który ma jedynie wspierać dziecko, kiedy potrzebuje przypiąć kartkę do ściany, napełnić pojemniki z farbami, zdjąć wytwór zabawy i go odłożyć do archiwum. Dorosły ma więc towarzyszyć dziecięcemu procesowi twórczemu, ale w niego nie ingerować i nie oceniać. Na świecie istnieje około 2500 pracowni wzorowanych na zasadach Arno Sterna. W Polsce także powstaje ich coraz więcej.

Zwieńczeniem spotkania stał się drugi wykład Andre Sterna, który opowiadał jak to jest być dzieckiem, któremu przez 30 lat nikt nie przerwał zabawy. Za pomocą wielu przykładów z własnego życia i obserwacji, anegdotek z czasu spędzanego z własnymi dziećmi, pokazywał nam absurdy w traktowaniu tych najmłodszych ludzi. Absurdy, których zwykle nie dostrzegamy.

Andre zakończył, dzieląc się z nami optymizmem, który jest w nim, kiedy obserwuje zmiany w podejściu do dzieci w obecnym świecie.

Kinga Willim - fot. Dominika Mazur

Kinga Willim - fot. Dominika Mazur

Więcej o konferencji