Jak uczyliśmy się informatyki w IV klasie edukacji domowej

Bartosz Willim 2021-05-08

W tym roku jestem szczególnie zadowolony z informatyki (4 klasa), jako przedmiotu, który udało nam się zaliczyć w ED niemal bez mojego zaangażowania, poprzez działanie samego dziecka. Po prostu nie przeszkadzałem, pozwoliłem działać i odrobinę nakierowałem.

Z grubsza w 4 klasie z informatyki są:

1. podstawy korzystania z edytora tekstu
2. podstawy programowania (proste historie obrazkowe)
3. podstawy tworzenia grafiki (ulotki, plakaty itd.)
4. korzystanie z przeglądarek i wyszukiwarek
5. odrobina teorii (bezpieczeństwo w sieci, systemy operacyjne, rodzaje plików, budowa komputera)
 

Edytor tekstu:

  • Dziecko lubi pisać swoje historie, więc wykorzystałem ten fakt – pokazałem dokumenty Google, kilka funkcji i tylko reagowałem na pytania.
  • Zrobiło też jedno z zadań z języka polskiego przygotowując się do egzaminu (lektura)
 

Programowanie (Scratch):

  • Dzieci lubią tworzyć historie, więc dla nich właściwie to zabawa, wystarczy pokazać parę rzeczy lub dać książke
 

Grafika: (korzystaliśmy z programu Inkscape)

  • Dziecko zrobiło sobie zawieszki na drzwi ( np. prosze nie wchodzić )
  • Zrobiło zaproszenie na imprezę sylwestrową (tu nawet mamy program języka polskiego przy okazji)
  • Zrobiło plakat o Covid-19 (temat na czasie)
  • Zrobiło gazetkę o ratowaniu ginących gatunków zwierząt
  • Wyszukiwało i umieszczało zdjęcia/obrazy przygotowując każdy temat z historii (to jedyne co narzuciłem)
  • Zrobiło też prezentacje na Canvie o urodzinach.
 

Przeglądarki i wyszukiwarki:

  • Działając i wyszukując inne materiały uczy się obsługi przy okazji
 

Arkusz kalkulacyjny Google (tu wykroczyliśmy poza program)

  • Postanowiło zrobić katalog swoich książek (wiele dni pracy)
  • Dziecko notowało zapiski pogody do egzaminu z przyrody
Do tego ustawiłem angielski w systemie operacyjnym, żeby przy okazji uczyło się jezyka.
 

Teoria:

  • budowa komputera – przyniosłem stary komputer do samodzielnego rozebrania
  • z reszty teorii trochę porozmawialiśmy i zanotowaliśmy. Żeby utrwalić materiał, kilka razy dałem do rozwiązania ten sam sprawdzian zawierający wszystkie zagadnienia. Dziecko samo sobie go sprawdzało, czyli za każdym razem uzupełniało braki.